poniedziałek, 6 stycznia 2014

6.

6.


         Kiedy wróciłam do domu, niestety, ale na pierwszy plan wysunęły się obowiązki. Sprzątanie, w tym odkurzanie, zmywanie naczyń itp. Byłam powoli zmęczona już tym dniem, lecz nadal szczęśliwa. Gdy wieczorem położyłam się na łóżku z gorącym kakao i jedną z moich ulubionych książek, dostałam wiadomość na telefonie. Z zainteresowaniem sięgnęłam ręką po komórkę i odczytałam sms:
„Tak się zastanawiałem...
Czy nie miałabyś ochoty jutro gdzieś ze mną pójść.
Ale bez Kasi i Kuby.
Po powrocie ze szkoły, może jakaś galeria, albo kino.
Co ty na to?”
         Odczytałam zszokowana wiadomość. Po pierwsze byłam przekonana, że to właśnie moja przyjaciółka. A po drugie, jeśli Rafał, to na pewno nie z zaproszeniem. Podekscytowana szybko odpisałam:
„Z wielką chęcią.
Może być galeria. W szkole możemy uzgodnić szczegóły.”
         To chyba tyle wyszło z mojego czytania książki. Siedziałam z głupim uśmiechem na twarzy. Gdyby ktoś wszedł teraz do mojego pokoju, pomyślałby, że coś wzięłam. Chociaż... Podwyższony poziom endorfin, odpowiedzialnych za szczęście w organizmie kobiety to też coś, prawda? Odpowiedź przyszła równie błyskawicznie:
„Mocno liczyłem, na to, że się zgodzisz.
To miłych snów, nie będę ci już przeszkadzał.”
         Moja euforia powoli chyba sięgała zenitu. Jeżeli istniała lista najszczęśliwszych ludzi na świecie, to z pewnością byłam w czołówce.
„W żadnym wypadku mi nie przeszkadzasz.
Dobranoc.”
         Wysyłając tego smsa, poczułam wibracje, powiadamiające mnie o nowej wiadomości. Byłam zdziwiona, że po takim jakby „pożegnaniu” Ideał coś jeszcze napisał. Ale jak się okazało to była Kaśka.
„Boże, Roks!
Nawet nie wiesz jak towarzystwo Kuby na mnie działa.
Powiedział mi, że przyjdzie jutro pod naszą szkołę, kiedy będziemy kończyły lekcje!
Niesamowite, prawda?”
         Jak było widać, nie tylko mi się udzielało wielkie szczęście. Fakt, że moja przyjaciółka jest w podobnej sytuacji, co ja tylko jeszcze bardziej mnie cieszył. Odpisałam jej pospiesznie:
„Wyobrażam sobie.
Widzę, że ładnie wam się już układa. Ja też się umówiłam z Rafałem po szkole.
Rzeczywiście, jest to niesamowite.”
         Oczami wyobraźni widziałam, jak Kasia się cieszy u siebie w domu. Żadna z nas nie podejrzewała, że od pierwszej licealnej klasy, los się do nas tak bardzo uśmiechnie.
„To super! Nie mogę się doczekać jutra!
Ale póki co, idę spać, nie mogę mieć rano worków pod oczami. Pa.”
         Jednak, uczucie szczęścia, które odczuwa przyjaciółka i same jesteśmy dzięki temu szczęśliwe jest równie piękne jak nasze własne. Biorąc pod uwagę, to co napisała Kaśka o workach pod oczami, odstawiłam dzisiaj nietkniętą książkę na półkę i także się położyłam.
         Nazajutrz spotkałam moją przyjaciółkę na przystanku. Wsiadając do tramwaju nie wyczułam Ideału, co mnie przez chwilę zasmuciło, ale miałyśmy przez to chwilę na normalną rozmowę.
 - Jej, pierwsze, co rzuca się w oczy, kiedy cię zobaczyłam, to szczęście wręcz emanujące z ciebie – powiedziała moja przyjaciółka.
 - Dzięki, tak samo jak z ciebie – odpowiedziałam. – Zauważyłaś ogólnie, że to niezwykła rodzina? Matka Ideałów jest Licjanką! A ich tata jest również Ideałem! – mówiłam przejęta. Myślałam o tym przed snem, przypominając sobie, że odłożyłam właśnie to na później, aby podczas spotkania być skupioną tylko na Rafale.
 - Tak! Z pewnością nas poczuła! Jestem ciekawa, co o nas pomyślała. Nie widziałyśmy jej, ale zakładam, że jest piękna – zamyśliła się Kaśka. Za to mi się przypomniał fakt, że jeśli Licjanka powiąże się z danym jej Ideałem, to wtedy osiąga szczyt swojej urody, wręcz nią emituje. Nie potrzebuje wtedy żadnych kosmetyków, aby pokazać ukochanemu, że to z nim miała być.
         Drogę do szkoły szybko przegadałyśmy. Poruszyłyśmy jeszcze trochę temat Kuby, szkoły oraz tego, jak wyglądać będą dzisiaj nasze popołudnia. Kierując się na w-f, czyli naszą pierwszą lekcję zastanawiałam się, czemu Rafał się spóźniał.

6 komentarzy:

  1. Ładnie :d masz intrygujący sposób pisania, teoretycznie niewiele znaczące czynności pochłaniają dużo uwagi i gdzieś tam czai się napięcie, że coś nagle może się stać. Jestem ciekawa, co dasz do przeczytania w nastepnej notce, pewnie coś o Rafale, którego lubię XD zapraszam http://atakujac-rzeczywistosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze napisane, nei za długi i nie nudzi, a ciekawi i lekko fascynuje. czuć nutke amatorstwa, i profesjonalizmu , idealnie wszystkeigo po troche
    http://kawiarnial.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominuję Cię do Libster Award.
    Więcej na http://rapwmoichsnach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje!!! Zostałaś nominowana do LBA, szczegóły u mnie: aga2001@gmail.com

    OdpowiedzUsuń