Zaczynając
rozgrzewkę, zobaczyłam Ideał, który wszedł na salę zmierzając prosto ku swojemu
nauczycielu. Widziałam, jak tłumaczył swoje spóźnienie. Wyglądał zabawnie,
kiedy nie wiedząc, co mówić, patrzył się tylko na trenera oczekując łaski. Ten
machnął na niego tylko ręką, dając mu klucz do szatni. Wychodząc, Rafał
rozejrzał się, zawiesił wzrok na mnie i posłał mi uśmiech, który odwzajemniłam.
Widać było, że zaspał i bardzo się spieszył po jego włosach, układających się
przystojnie w artystyczny nieład.
Idąc powoli korytarzem, po naprawdę
męczącej lekcji, podbiegł do mnie pełen energii Ideał.
- Zastanawiałaś się nad spotkaniem? –
zapytał, a moja przyjaciółka podążająca obok mnie rzuciła mi niedowierzające
spojrzenie.
- Hm... Szczerze to tak, ale nie wpadł
mi żaden pomysł co do miejsca. A tobie? – odpowiedziałam zapatrzona w podłogę i
lekko zawstydzona faktem, że miałam znaleźć jakiś punkt, gdzie moglibyśmy
spędzić razem czas.
- Rozważałem parę opcji, niektóre były
niezłe, pomimo to stwierdziłem, że się nie nadawały – zamyślił się. – Pomyślę jeszcze
o tym na lekcji. Swoją drogą co teraz mamy?
- Zdaje się, że historię –
odpowiedziałam średnio zadowolona. Nigdy nie przepadałam za historią czy wiedzą
o społeczeństwie. Co jak co, ale te dwie lekcje były chyba najnudniejszymi.
Wiem, że trzeba wiedzieć trochę o przeszłości swojego kraju, świata i polityce,
ale tak naprawdę, to nie przyda się zbyt wielu osobom. Dumałam nad tym, że w
maturalnej klasie, oprócz powtórzenia wszystkich lat nauki, można by dać parę
zajęć, które odbywają się na studiach, kiedy usłyszałam za sobą głos Anki.
- Boże, jakie ona ma krzywe nogi! I do
tego grube! Masakra, przypominają mi baleron, jak idzie, to się trzęsie –
mówiła, a jej koleżanki potakiwały i śmiały się. Cóż, gdyby obok mnie nie szedł
Rafał, to z chęcią bym jej dowaliła. Powiedzmy, że wygrała grzeczna i dumna
część mnie.
- Haha! A zauważyłyście, że jak się
gdzieś patrzy to ma zeza? Zwróćcie na to uwagę, ja już nie zamierzam, jeszcze
przejdzie to na mnie – śmiały się dalej. Miałam cholerną ochotę podejść do niej
i dać jej prosto w nos. Tak żeby się złamał. Mnie nawet nie zabolałaby ręka, a
ona musiałaby się zwijać jak najszybciej do pielęgniarki. Niestety, wiedziałam,
że póki co muszę o tym zapomnieć. Nie mogłam w takim razie nic na to poradzić,
więc spuściłam głowę i przyspieszyłam kroku. Przez chwilę widziałam, że Kasia
ma ochotę mnie przytulić i pocieszyć, mówiły to jej oczy, które przez chwilę
się na mnie patrzyły.
- Poczekaj chwilę – powiedział cicho Ideał. Spojrzałam na niego zdziwiona. Podszedł do dziewczyn za nami, które jak
się okazało były tylko parę metrów od nas.
- Wiesz, nie chcę nic mówić, ale Roksana
ma szczuplejsze nogi od ciebie. Poza tym, o ile jej nogi mi się podobają bo
właśnie SĄ PROSTE, tak twoje, patrząc na nie nawet w tym momencie są wręcz
pokoślawione. A co do zeza... Patrzyłem się już wiele razy w jej oczy i nie
zauważyłem w nich nic takiego, widziałem za to niesamowitą głębię, w której
można się zatracić i uczucie miłości, które jest gotowe dla jakiegoś wielkiego
szczęściarza. Za to ty masz aktualnie zeza, patrząc na mnie swoimi wyłupiastymi
oczami. Uważaj, bo niedługo wyjdą ci z orbit. Pewnie jesteś ciekawa, co widzę w
twoich oczach. Już mówię. Pustkę, wydawać się może powierzchowność i zazdrość.
To chyba nie najlepsze cechy – powiedział, odwrócił się od nich na pięcie,
podszedł do mnie i dając znak, żebyśmy nie tracili czasu na tą scenkę, lekko
pchnął mnie do przodu kładąc dłoń na moich plecach. Powoli ruszyłam się z
miejsca. Wymieniłam z moją przyjaciółką zszokowane spojrzenia. Będąc nieco
dalej Rafał nadal nie zabierał swojej ręki.
- Pójdę odłożyć buty – oznajmiła Kaśka
odłączając się od nas. Przystanęliśmy na chwilę na boku. Ideał odsunął się
trochę ode mnie.
- Dziękuję za to. Byłeś... – brakowało mi
słów, aby to opisać. – Niesamowity – chciałam powiedzieć coś więcej, ale żadne
słowa nie wydawały się wystarczające do opisania mojej wdzięczności.
- Nie ma za co. W sumie... To była sama
prawda – uśmiechnął się ciepło. I wtedy... Poczułam mały impuls, który kazał mi
go przytulić. Stanęłam na palcach, aby móc wtulić twarz w jego szyję. Słyszałam, jak się cicho zaśmiał z tej sytuacji, a następnie objął moje ciało. Rafał
odchylił się, czym troszkę mnie rozczarował, ale jednocześnie zaintrygował.
Spojrzałam mu w oczy.
- Tak. To pewne. Zdecydowanie bardziej
wolę twoje oczy. Takie barwne i opiekuńcze. Niezwykłe. Cudowne. Piękne... –
zaczął wymieniać i... O matko. Pocałował mnie. Nie wierzę. Zrobił to. Uwielbiam
go. Boże, naprawdę jest niesamowity. Nasz pocałunek. Jezu, jak go opisać? Z
początku nieśmiały i delikatny, po chwili namiętny i gorący. Nie miałam
pojęcia, że poczuję to w tym momencie, ale byłam pewna, że to ten. Nikt inny.
Tylko on. Boski, unikalny. Brakuje mi słów. Teraz już kompletnie. Ideał odsuwa
się minimalnie i ponownie spogląda w moje oczy.
- Jesteś wyjątkowa – mówi. Tonę w głębi
jego źrenic. Rafał waha się nad czymś. Chcę w tej samej chwili wiedzieć o czym
myśli. – Chodźmy do klasy. Pozwolisz, że miejsce naszego spotkania będzie
niespodzianką? – pyta, uśmiechając się flirciarsko.
- Pozwolę – odpowiadam.
Jeśli wcześniej miałam
wątpliwości co do moich uczuć, to w tym momencie byłam pewna. Jestem zakochana
w Rafale po uszy. I szczęśliwa. Jeżeli człowiek jest zakochany i szczęśliwy
naraz, to wtedy ma taki mały raj na ziemi. Jak ja.
Cudowny, piękny rozdział ! *-* <3
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :3
UsuńMUA <3 pięknie się zaczyna, zwłaszcza, że zauważyłam, że mamy podobny sposób wyrażania swoich myśli, czy jakkolwiek tego nie nazwać (po komentarzu raczej nie widać, ale tak na marginesie - również piszę książkę) będę wpadać częściej =)
OdpowiedzUsuńniezbedna-dawka-linkinpark.blogspot.com
Hah, rozumiem. Dziękuję, chętnie bym przejrzała Twoją książkę :)
UsuńJej, po prostu chłopak ideał :D też chce poznać takiego Rafała, który będzie zawsze tam gdzie jest potrzebny :) też nie lubię historii i wos-u :D bardzo mi się podoba Twój styl pisania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
http://always-be-where-you-are.blogspot.com/
W sumie... Chyba każda z nas chciałaby takiego poznać ;) Dziękuję i wpadnę do Ciebie :)
UsuńSuper to napisałaś! Na prawdę masz talent do pisania.. :)
OdpowiedzUsuńP.S. Co powiesz na wzajemną obserwację? Ja już obserwuję i będzie mi miło jeśli się odwdzięczysz :)
mylife-mydream-me.blogspot.com
Dziękuję bardzo, zobaczę :)
UsuńOpowiadanie baardzo przemyślane i widać,że pisane od serca,a nie na siłę.Naprawdę spora doza talentu ^^ Tylko taki drobny szczegół...Na samym początku.."Ku swojemu nauczycielowi" :) Rozumiem,że jak sie pisze to sie może pod wpływem natchnienia twórczego coś takiego wkraść:) No cóż poradze, mam to nieszczęście,ze mnie męczą szczegóły :) Ale nadal twierdzę,że opowiadanie świetne ^^
OdpowiedzUsuńhttp://wiedzminskiesiedliszcze.blogspot.com/
Dziękuję bardzo. W ferie postaram się znaleźć trochę czasu, i wszystko poprawiać ;) Małe szczegóły, ale już błędy, dzięki za zwrócenie uwagi :)
UsuńTwój blog jest nominowany do LBA. Więcej tutaj: http://opowiadannia.blogspot.com/2014/01/nominacja.html
OdpowiedzUsuńWspaniałe, kocham twojego bloga :) Kiedy następny rozdział? nie mogę się doczekać! :3 Moj blog jest o czym innym, ale jak zechcesz to wejdź :) https://lubie-ciuchy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;3 Mam teraz ferie więc już niedługo :)
UsuńBlog fajny tyle że tematyka miłości to nie mój klimat, zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńhttp://magicbookblog.blogspot.com/
Bardzo ładnie piszesz! Będę tu zaglądała. Zapraszam również do mnie http://ej-romantycznahistoria.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń