piątek, 15 listopada 2013

3 :)

3.

         Pomimo tego, co myślałam o dzisiejszym dniu wczoraj rano, miałam już powód, aby wyglądać ślicznie każdego czasu, albo chociaż się starać. Co prawda, Rafał nie zadzwonił do mnie, ani nie napisał od poprzedniej doby, ale kiedy wieczorem o wszystkim opowiadałam przez telefon Kaśce, całą sytuację przeżywałam na nowo. To było wręcz niewiarygodne. Ja, zwykła poszukiwaczka Ideału, trafiłam na niego przypadkiem w nowej szkole. Brzmiało to trochę jak scena z jakiegoś taniego filmu, co nie musiało oznaczać, że ten film był kiepski. Nie. Byłam wniebowzięta, głównie przez jego wpadnięcie na mnie i swobodę w jakiej nam się rozmawiało. Gdy rano się spotkałyśmy, moja przyjaciółka wypytywała mnie o szczegóły. Opisywałam jej co do moich najmniejszych odczuć. Ona słuchała mnie uważnie, co jakiś czas komentując. Kiedy wsiadałyśmy do, miałam wrażenie spóźnionego tramwaju, poczułam tą samą aurę Ideału, który mnie urzekł. Od razu rzuciłam ostrzegawcze spojrzenie do Kaśki.
 - Przeznaczenie – powiedziała mi ze śmiechem, za co ja dałam jej kuksańca w bok.
         Starałam się ignorować jak najlepiej potrafię obecność Rafała w wagonie, lecz nie wychodziło mi to zbyt dobrze. Moje myśli krążyły przy miejscu gdzie stał Ideał. Chciałam je zagłuszyć zwykłą rozmową z moją towarzyszką mało porywczym tematem jakim jest nowa szkoła. Oby dwie wiedziałyśmy, że ta dyskusja jest wymuszona, ale Kaśka zauważyła, iż musimy o czymś gadać byle tylko mnie zająć. Właśnie mówiłyśmy o tym jakie mamy dziś lekcje i jakich nauczycieli sobie wyobrażam, kiedy Rafał mnie zauważył.
 - Roksana! – zawołał mnie tak, że chyba cały tramwaj to słyszał, włącznie z przygłuchymi dziadkami. Odwróciłam się, żeby posłać mu uśmiech i zobaczyłam, jak on przeciska się między wszystkimi ludźmi w wagonie. Kaśce chciało się śmiać na ten widok, ale ja po prostu uważałam wtedy, że to słodkie. Kiedy doszedł do mnie, objął mnie w pasie i pocałował w policzek. Stałam jak zamurowana. Poczułam się momentalnie czerwienię. Spojrzałam tylko w te jego piękne oczy błogim spojrzeniem.
 - Hej! – rzucił wesoło Ideał. Nie miałam pojęcia jak zareagować. Pomyślałam, że  najnormalniej w świecie będzie, jeśli również dam mu buziaka, przy którym wyszeptałam mu tak, aby tylko on mógł usłyszeć: „Miło Cię widzieć”. Odsuwając się od niego, żałowałam, że nie możemy tak dłużej zostać. Miał ciepłe i miłe w dotyku policzki. Dopiero teraz zauważyłam, że Rafał pachnie typowo męsko. Oczywiście, idealnie. Z tym zapachem mogłabym się budzić i zasypiać. Byłam prawie pewna, iż oprócz perfum używa czegoś dodatkowego, co nadawało mu oryginalną i niespotykaną woń.

5 komentarzy:

  1. Super ! Czekam na dalszą częśc :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne, fajne :) zapraszam do mnie http://www.kamulak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. I radzę wyłączyć weryfikację obrazkową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, myślałam, że jest wyłączona ._.
      Wejdę do Ciebie :)

      Usuń