poniedziałek, 9 grudnia 2013

4.2 :)

 - Coś się stało? – zapytałam.
 - Powiedz mi, kim był ten całkiem atrakcyjny chłopak? – odpowiedziała mi pytaniem uśmiechając się do tego znacząco.
 - To tylko nowy kolega z klasy – wyjaśniłam lekko zakłopotana. Mama spojrzała się na mnie wzrokiem, który mówi, że i tak zauważyła, że to moje zauroczenie. Nie chcąc dalej drążyć tematu wróciła do poprzednich zajęć.
         Resztę dnia spędziłam zwyczajnie. Odrobiłam lekcje, zadzwoniłam do Kaśki i opowiedziałam jej o spotkaniu w parku. Tak jak poprzednim razem, wszystko przeżyłam na nowo i uświadomiłam sobie przy okazji parę rzeczy. Jak na przykład fakt, że znam Rafała dopiero od dwóch dni, a wiem on nim tak wiele. Z żadnym chłopakiem nie udało mi się nigdy nie nawiązać tak szybko takiej znajomości. Nie wspominając już o jakimkolwiek Ideale. Było to dla mnie niezwykłe. Zdawałam sobie sprawę z tego, że cholernie się tym przejmuję, ale to tylko oznacza, że będę się bardziej starała, bo konkurencja nie śpi.
         Słyszałam kiedyś o historii opowiadającej o jednej licjance, która prowadziła masakryczną wojnę z medium. Polało się sporo krwi obu, lecz moja przodkini przegrała. Pamiętam, że wspominane było, iż to on sama zaczęła tą wojnę, wszystko odbywało się podług starych zasad. Jedna na jedną. Osobiście uważam, że gdyby nie oszustwo medium to Katarina przeżyłaby, a następnie byłaby szczęśliwa. Ta legenda przechodzi z pokolenia na pokolenie. Od wieków. Wtedy wszystkie nawzajem zaczęłyśmy czuć do siebie wstręt i obrzydzenie.
         Wracając do mojej sytuacji... Cóż, być może nie bałam się Anki, ale nigdy nie można być pewnym tego, jak postąpi Ideał. W swojej naturze mają także nieprzewidywalność i zmienność.
         Z drugiej strony obiło mi się o uszy również parę opowieści mówiących o tych szczęśliwych zakończeniach. Kiedy medium postanawia być uczciwe i w miarę moralne. Odchodzi ze spuszczoną głową i zazwyczaj szuka sobie miłości tylko wśród zwykłych ludzi.
         Często słyszy się o tak zwanych zawodach miłosnych, kiedy to licjanki usiłują za wszelką cenę, wzbudzić jakieś ciepłe uczucia do siebie u Ideałów, lecz oni je w zupełności odtrącają. Wszystko byłoby tu na porządku dziennym, bo w końcu chyba wszystkim się to przydarza. Niestety, niektóre z nas wierzą, że pierwszy spotkany będzie tym właściwym, co się nie zawsze zdarza. Wtedy załamują się i popełniają samobójstwa. Jednak,  to też nie jest łatwe. Nasze ciała są przystosowane do różnych cierpień i prób. Potrafimy przeżyć upadek z dziesiątego piętra, wyjść cało z pożaru, przetrwać do paru godzin bez tlenu. Są to pewnego rodzaju zabezpieczenia przed depresją, która dosięga co poniektóre. Posiadamy także grubą skórę chroniącą nas przed samookaleczaniem.
         Rozmyślałam o tym leżąc w łóżku. To nie był dobry pomysł, jeśli chciałam się wyspać na kolejny dzień.

1 komentarz:

  1. hej :) fajny blog :)
    zapraszam również do mnie :)
    http://nietykalnydziennik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń