sobota, 5 kwietnia 2014

9.

9.

         Zegar w mojej komórce wskazywał na to, że minęła ponad godzina od skończenia wychowania fizycznego. W takim wypadku ominęła mnie matematyka. Kierowałam się więc do sali od historii. Szłam szybkim i pewnym krokiem. Wiedziałam, że Kasia nie boi się o mnie, ale jest mocno zaniepokojona. Nie miałam pojęcia, co powiedziała Rafałowi, gdy zabierała go z szatni. Zaczynałam obawiać się jego reakcji, pytań i zachowania. Mknąc korytarzami wreszcie dotarłam na lekcję. Zapukałam dwa razy w drzwi i nacisnęłam klamkę.
 - Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie – wyjaśniłam cicho i poszłam do przedostatniej ławki pod oknem, gdzie moja przyjaciółka wwiercała we mnie swój wzrok, podobnie jak reszta klasy.
 - Co Ty jej zrobiłaś? – spytała szeptem.
 - Nic strasznego... – zamilkłam wyjmując książki na blat – Niczego po niej nie będzie widać, przetłumaczyłam jej nieco do rozumu – kontynuowałam wymijająco.
 - Gdzie jest? – Kaśka wyglądała na zawiedzioną moim zachowaniem, chociaż dobrze wiedziała, że to nie do końca moja wina.
 - Zostawiłam ją w szatni. Może wyszła. Może nadal tam jest. Może tu idzie – odpowiedziałam jej. Nie obchodziło mnie zbytnio, co się dzieje z Anką. Chciałam mieć ten dzień za sobą, a szczególnie rozmowę z Ideałem. Czułam jego spojrzenie na sobie, lecz nie mogłam mu spojrzeć w oczy. Zdawałam sobie sprawę z tego, że i tak mnie to czeka, ale chyba póki co wolałam to przekładać. Przynajmniej do przerwy.
         Do dzwonka nie zamieniłam z przyjaciółką słowa. Udając się korytarzem na kolejną lekcję dogonił nas Rafał. Momentalnie przypomniałam sobie, że nadal nie wiem, co powiedziała mu Kasia. Przeklęłam się w duchu za sklerozę.
 - Roksana... Przepraszam. Ja... To ona mnie pocałowała. Widziałaś to. Byłem w szoku. Proszę. Gdybym wiedział, że to zrobi nie odpowiedziałbym jej w ogóle na pytanie – Ideał wydawał się zakłopotany. Zaczął mnie przepraszać, choć widział trochę, co później się ze mną działo.
 - Jakie pytanie? – zaciekawiło mnie to.

 - Czy ze sobą jesteśmy. Powiedziałem, że tak. A później przypomniałem sobie ten incydent podczas gry, więc ją jeszcze o to zapytałem. W sumie to chciałem wyjaśnień. A resztę już sama widziałaś... – odpowiedział. Był zapatrzony gdzieś w dal, jakby szukał odpowiedzi na dołujące go pytanie.
 - Rozumiem – powiedziałam tylko. Nie wiedziałam, co jeszcze mogę dodać. Rafał odwrócił lekko głowę i spojrzał na mnie zastanawiając się nad czymś.
 - Czemu masz bluzkę od stroju gimnastycznego? – zadał pytanie zdziwionym tonem. Kompletnie o tym zapomniałam. Koszula się podarła. Musiałam coś szybko wymyślić.
 - Zatrzasnęłam jej róg drzwiami od szatni i się rozdarła. Może jeszcze ją jakoś uratuję w domu – zmyśliłam. Dziwił mnie fakt, że zapytał o mnie taki szczegół jak bluzka, a nie pytał o Ankę. Chyba, że tu już wyjaśniła mu jakoś Kasia, której i tak jestem wdzięczna. Wszystko wydawało się już być ułożone, jednak musiałam się dowiedzieć, co takiego moja przyjaciółka powiedziała Rafałowi.

8 komentarzy:

  1. Robi się coraz ciekawiej i oh.. Rafał <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój blog został dodany :)
    http://blogujmy-wspolnie.blogspot.com/2014/04/moje-zapiski-idea.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne 😊 wpadnij na mojego bloga. Dodałam nową notkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzooo interesujaceee :)
    zapraszam do mnie -> http://nika677.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej zostałaś nominowana do LBA ☺ więcej na http://oceny-blogow1.blogspot.com/2014/06/liebster-blog-award-nominacja.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny blog;> Zapraszam do mnie ( dopiero zaczynam ) http://sweetblogerka.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne opowiadanie :)
    Zapraszam też do siebie (dopiero zaczynam)
    http://literatura-na-bogato.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń